Przeminął szał wraz z uniesieniem
Koń przerażony umknął gdzieś
Dziewczę nie gardzi już odzieniem
życie jej niesie inną treść
Dziś warzy zupy,
targa zakupy,
Kremem smaruje dziecięce pupy
Robi przepierki
Wyżyma ścierki
I w oku brak dawnej iskierki
A i w pamięci
Ślad młodych lat blaknie
Na te balety
I sił już braknie
I nawet chęci
Niestety –
nie ma co zwlekać
Trza mięso siekać
Na kotlety…